Wątpliwości, żale i szczerość 21-latki.

By aleksandra.nizio - października 05, 2016

Nie przepadam za jesienią.

Zwłaszcza teraz. Zimno, ponuro, ja drugi dzień w łożku, w wełnianych skarpetach i wifi na głowie, bezproduktywnie nadrabiając sezon " Drugiej Szansy ". Bo mi też przecież odpoczynek się należy, poza tym, choroba to jedyna " wymówka " którą jestem sama sobie przyswoić i nawet ją zaakceptować. Co u mnie? Długo mnie tu było, jak zwykle. Z blogowaniem mam na bakier trochę, niestety dopiero uczę się śmigania w cybeprzestrzeni na tyle, żeby zorganizować czas żeby wszystko było zawsze i konkretnie napisane i ułożone, zwłaszcza, że moja sytuacja życiowa trochę się zmieniła, ponieważ u mnie ostatnio bardzo spore zmiany. Jak pewnie zdążyliście zauważyć, znów się przeprowadziłam. Nadal wszystko kręci się wokół muzyki, miotam się z miasta do miasta szukając swojego przysłowiowego miejsca na ziemi. Szukając miejsca, w którym moje pasje i zainteresowania będą realizowane. Teraz padło na Kraków. Miasto, w którym w lutym tego roku byłam po raz pierwszy od 10 lat. Miasto któro obrodziło w ludzi, którzy nadają na moich muzycznych falach, miasto inspirujące do pracy. Ciężko może się oddycha, ale przynajmniej jest co robić. Mam nowe mieszkanie i nowych współlokatórów. Nowy zespół i nowego menagera. Nową baze danych, nowe spojrzenie na rzeczywistość, nowe projekty, nowe propozycje pracy.
Przeprowadzka do Krakowa wiąże się z kolejnym etapem, mianowicie zrezygnowałam ze studiów w Słupsku. Czy żałuje? Jedynie ludzi. Kilku wykładowców. Muzodajni, Kaw w Cafeinie. I tak będę nad morze wracać, w końcu uwazałam to miejsce za moje miejsce na ziemi. Mamy spektakl to zagrania!
( Od 27 listopada do 3 grudnia znów w Lęborku, Szepty Serc, zapraszam! ) Poza tym, są tam ludzie tak ważni dla mnie, że nie wyobrażam sobie nie spotykać się z nimi.
Mam faceta. Serio. Najprawdziwszego faceta, który już trochę ze mną wytrzymał, i mówi, że kocha.
A jak tak mówi, to tak być musi. Szczęście mam, że go mam.


Tytuł wpisu dzisiaj to wątpliwośći i żale 21-latki.
Bo każdy z nas je ma. Czy dobrze postępuje, czy decyzje które podejmuję, nie są nazbyt pochopne.
Czy aby napewno droga którą idę jest drogą dla mnie, czy aby napewno wystarczy mi determinacji i siły do tego, żeby wszystkie plany zrealizować. Też z nimi się mierzę. Każdego dnia.
I wiecie co? Każdego dnia Bogu dziękuję za moich cudownych rodziców, którzy wspierają mój każdy wybór. Naprawdę, wiem, że nie każdy ma takie szczęście jak ja, żeby mieć przy sobie tak wyrozumiałych i kochających bezgranicznie ludzi jakimi są moi rodzice, którzy zawsze wysłuchają to co mam do powiedzenia, mogą się z tym zgadzać lub nie, ale zawsze chcą mojego dobra. Jestem im za to bardzo wdzięczna. Wiecie co? Lubię moje życie. Jest pogmatwane, czasem ciężkie, czesto go sama nie rozumiem, i pytam Staruszka czy poważnie wie co robi, ale wiem, że wszystko jest po coś.
Cholera, lubię moje życie. Nawet teraz, kiedy leżę w łóżku i zeby wstać z łóżka muszę napiąć wszystkie mięśnie z podwójną mocą, bo bolą niemiłosiernie, to lubię moje życie.
Bardzo mało narzekam, wiem, że nie można, kiedy pnie się człowiek na szczyt.
Mam za sobą cudownych ludzi, i nie zapeszając, mam narazie ogromne szczęście do ludzi.

Muzyczny rynek. Cholernie ciężki rynek. Nie chcę być zwyciężczynią Voice'a która gdzieś zniknęła.
Wielu ludzi to mi zarzuca. Że nie robię nic, gram eventy, i to wszystko. Nawet sobie sprawy nie zdajecie jak ciężko jest cokolwiek zdziałać swojego w brażny muzycznej. Dużo musiało się podziać, dużo złych i dobrych decyzji musiało się podjąć, żebym mogła to zrozumieć. Dużo musiało się pozmieniać w mojej głowie, dużo rozmów trzeba było przejść, żeby zrozumieć, że bez kompromisów płyta może się nie pojawić nawer za kilka lat. Brzmi to strasznie, wiem. Nie chce być zaszufladkowana. Nie mogę na to pozwolić. Muzyka którą robiłam z zespołem często była odrzucana. Wiecie jakie to uczucie? Wykładasz się dosłownie na talerzu. Swoje emocje, przejśćia. W tekscie, w muzyce, nawet w kilku akordach. A ktoś Ci mówi, że to się nie sprzeda. NIE SPRZEDA SIĘ.
I jeb, do kosza. Twoją prace, Twoje życie. Więc bierzesz kolejne doświadczenia z życia i kombinujesz może lepszą wersję siebie, która, wg ludzi wyżej, się SPRZEDA.
W pewnym momencie siedzisz nad kartką papieru, piszesz kolejny tekst i kminisz, no ku*wa, co ze mną jest nie tak? Może jestem za słaba na to? Może mój przelot naprawdę nie jest wart niczego?
Piszesz. Namiętnie piszesz teksty, zrywasz się w nocy z weną, robisz kawę i piszesz. O wszystkim.
Szukasz inspiracji nawet w białej ścianie. Bo może jej historia jest ciekawsza niż całe Twoje życie.

W tą niedzielę wyjeżdżam do Warszawy. Bo robię nowy materiał na płytę, bo poprzedni przelot też nie był taki jak miał być. Trudno. Zbierasz tyłek w całość i idziesz dalej, no. Życie.
Czy ten będzie już lepszy? Nie wiem. Czy ludziom wyżej podpasuje? Też nie wiem!
Czy w wakacje 2017 roku spotkamy się na koncertach promujących mojego singla, epkę, płytę?
NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA. 

Ale wierzę w to. Cholernie w to wierzę. Że mi się uda.
W końcu nigdy nic nie dostałam ot tak. Ciężką charówką dotarlam do miejsca w którym jestem.
I uda mi się. Jeżeli to przeczytasz, to mam nadzieje, że pomyślisz o mnie dobrze.
I też będziesz wierzyć. W końcu, wiara czyni cuda, prawda?

Będe tu częściej. Serio.
Musiałam z siebie wyrzucić wszystko to, co się kotłuje we mnie już długo.
Mam nadzieję, ze nie piszę tego tylko dla siebie. Jeżeli tak, to w sumie też okej, wrócę do tego kiedyś i mam nadzieję, że będę się z tego śmiać w głos.

Trzymajcie się myszki. 






  • Share:

You Might Also Like

3 komentarze

  1. Od zawsze myślę o Tobie dobrze i fakt, że nie ma jeszcze tej Twojej płyty na półkach sklepowych wcale nie powoduje, że zmieniłam o Tobie zdanie. :* Jeśli są fani, którzy nagle się od Ciebie odwrócili i krytykują Cię za to, że nie wydałaś jeszcze płyty, to oni tak na prawdę nigdy nie byli Twoimi fanami. :P Trzymam kciuki za to, żeby wreszcie się udało! :* I nie musisz się spieszyć, bo najważniejsze żebyś to Ty była zadowolona z efektu końcowego, a nie Ci, którzy zarzucają Ci brak płyty dotychczas! :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ola czekam w koncu bedzie i bedzie ten twoj cudowny głos

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia kochana. Bądź sobą i nie daj się zmienić nikomu i nigdy.
    PS. Czasem zdarzają Ci się błędy w tekstach, np. nawert zamiast nawet. Ale spokojnie nabierzesz wprawy to i drobne pomyłki znikną.

    OdpowiedzUsuń